W maju uwielbiam odwiedzić Ogród Dendrologiczny w Lipnie, a ponieważ początek maja w pogodzie przypominał raczej listopad, więc i moja wycieczka musiała cierpliwie poczekać na cieplejszy dzień. ;-)
***
Zimny początek maja pozbawił nas bajecznego widoku kwitnących różaneczników, jednak jeszcze na azaliach i rododendronach widziałam sporo pączków i pewnie wkrótce zakwitną...
Urocze malutkie kwiatki skłaniały nas do przysiadów;-)
Motyl
zmęczony lotem
Przykucnął
tuż za płotem,
Na
konwalii tam kwitnącej,
A
za moment… hasał już po łące.
***
Przy
wejściu nie ma biletów wstępu, a zwiedzający chodzą ścieżkami według
własnego pomysłu. W prawdzie są opisy na tabliczkach, lecz niewiele osób
zatrzymywało się by poczytać. No cóż, już samo przebywanie na łonie
przyrody może być wiedzą ;-)
Fajnie,
że w parku są ławeczki i można przysiąść by dłużej rozkoszować się
wspaniałym powietrzem i słuchaniem przecudnego śpiewu ptaków.
a gdzie tutaj ukrył się motyl?...
;-)
Relaks zapewniony:-)
Życzę wspaniałych wrażeń :-)