Lato rozpieszcza upałami, a przynajmniej mam takie odczucia w czasie ostatnich, gorących dni💫 i dlatego
A czasem biegam tam z aparatem, by zatrzymać w fotografii te piękne chwile.
*Żyj*
Słońce w kwiatach
skryło twarz
Złotym blaskiem nęci nas
Złotym blaskiem nęci nas
Zapatrzeni w cud
natury
Odganiamy nastrój
bury
Kiedy lato w pełni
mamy
Taniec dnia
rozpoczynamy
Barwne życie wieść to
gratka
Tak jak życie
czterolatka
Podskakiwać, tańczyć, śpiewać
Nie ma co się smucić,
ziewać
Stań na rufie, rozłóż
ręce
Zamknij oczy by w
podzięce
Za los dobry, długie
lata
W sercu wciąż
leciutka szata.
Wzlecieć w górę jak motyle
by smakować dobre
chwile.
***
Chwilami i taką temperaturę wskazywał...
*** Ten wiersz napisałam trzy lata temu- ciągle aktualny:
Upał
Trochę deszczu, parę burz
I po lecie mamy już.
Co niektórym upał szkodził,
Bo ich wiatrak nie ochłodził.
Pot po plecach rowkiem spływa
Cała jestem już półżywa!
Nagle myśl mi złota wpada:
Niech poczeka, więc Hurghada,
tu mam klimat zwrotnikowy,
jest i zastrzyk gotówkowy,
już bagaże w aucie leżą,
spędzam lato z Białowieżą.
Kocham nasze góry, las.
Biorę nogi już za pas.
Narzekaniom koniec, basta!
Nawet, gdy temperatura wzrasta!
Gdyż za chwilkę moi mili,
My o lecie - będziemy śnili.
***
Oryginalny sznur pereł z...zielonego groszku 😊
***
I jeszcze jeden wiersz, bo jakby inaczej, kiedy z zachwytem patrzę na ten cudny dar jakim jest motyl.🌞
***
Motyl
zmęczony lotem
Przykucnął
tuż za płotem,
Na
konwalii tam kwitnącej
A
za moment… hasał już po łące.
Kochani, dziękuję za odwiedziny i życzę wspaniałych, letnich dni
💖💙💛💚💜💕💞