Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Ogród;-)

 
Odwiedziłam ogródek mojej siostry;-)



lubię fotografować a mam wrażenie, że tam i godzina byłaby za krótka aby zauważyć każdy kwiatek...każdy piękny;-)
 miłych wrażeń;-)









" Jeden obraz jest wart tysiąca słów".

wtorek, 18 sierpnia 2015

Zimny sernik;-)



Za oknem gorąco a na słodycze i tak ochota, dlatego upiekłam...upiekłam? Raczej zrobiłam- sernik na zimno. Szybciutko zniknął z talerza i nie zdążył na całą sesje zdjęciową;-)  
*
Przepis;
 1/2 kg twarogu półtłustego, zmielonego dwukrotnie,
200g białej czekolady, roztopionej,
150 ml śmietany kremówki,
1 łyżeczka żelatyny rozpuszczonej w 2-3łyżki gorącej wody,
1/2 kg truskawek( albo inne owoce, np.borówki,  brzoskwinie,
2-3 op. galaretki truskawkowej( przygotowałam wg przepisu na opakowaniu tylko zmniejszyłam ilość wody o pół szklanki)
1-2 opakowanie ciastek( na spód sernika) wybrałam markizy z kremem;-)

Twaróg zmiksowałam z roztopioną białą czekoladą, dodałam ubitą śmietanę kremówkę i delikatnie wymieszałam z masą serową. 
Do tego przestudzoną żelatynę.   
Tortownicę o średnicy 18 cm wyłożyć papierem do pieczenia(wyłożyłam folią aluminiową i nie bardzo dobry pomysł, bo się przyklejała do ciastek).  Dno tortownicy wyłożyłam ciastkami i na to wylałam masę serową, na masę ułożyć owoce i zalać galaretką i do lodówki na całą noc- lepiej niż w dzień, bo łasuchy zaglądają i mogą podjadać...a to smacznego;-) 



Jeszcze do kawki mój wierszyk "Upał";
 Trochę deszczu, parę burz
I po lecie mamy już.
Co niektórym upał szkodził,
Bo ich wiatrak nie ochłodził.
Pot po plecach rowkiem spływa;-)
Cała jesteś już półżywa!
Nagle myśl ci złota wpada;
-niech poczeka, więc Hurghada,
tu mam klimat zwrotnikowy,
dobry zastrzyk gotówkowy,
już bagaże w aucie leżą,
spędzam lato z Białowieżą;-)
Kocham nasze góry, las
Biorę nogi już za pas.
Narzekaniom koniec, basta!
Nawet, gdy temperatura wzrasta!!!
Gdyż za chwilkę moi mili,
My o lecie będziemy śnili;-)
***


 MIŁEGO DNIA;-)

piątek, 7 sierpnia 2015

Na gorące dni;-)

Ufff, jak gorąco...już ledwo stoję, już ledwo zipię;-))) tak można napisać parafrazując wiersz Juliana Tuwima o dzisiejszym moim nastroju;-) 
Przecież mamy lato, więc jest gorąco. W takim razie szybciutki obiad;

1/2 kg ryżu,
2 cebule,
3-4 cukinie,
1-2 marchewki

Ugotować ryż na sypko(jak do risotto) , podsmażyć warzywa al dente, doprawić wg smaku, dodałam pieprzu cayenne przy takim upale więcej pikantności się przyda;-)))
Wymieszać warzywa z ryżem i zajadamy. To jest wersja bez mięsa a jeśli ktoś ma ochotę, to dodaje np. podsmażoną kiełbasę albo gotowanego kurczaka.
Pyszniutkie. 






SMACZNEGO;-)

niedziela, 2 sierpnia 2015

Jak u mamy;-)

Nostalgia mnie dopadła i wspomniałam sobie m.in,  kiedy byłam dzieckiem moja Mamusia piekła takie drożdżowe bułeczki... ten cudowny aromat pieczonych bułeczek i nasza dziecięca niecierpliwość "no kiedy się upieką?", po latach nic się w tym nie zmieniło;) , bo kiedy piekę te bułeczki, moi domownicy również dopytują ..."no kiedy?".
 Przepis:
2,5 szklanki mąki tortowa
(a najlepsza polohrubá z Czech, nasza krupczatka troszkę za gruba)
3 dkg drożdży,
3/4 szklanki mleka,
1/2 szklanki cukru,
2 jajka,
1 żółtko
80 g masła(stopione),
szczypta soli

Świeże drożdże rozpuszczać w ciepłym mleku z łyżeczką cukru, odczekać aż wyrośnie. W tym czasie przesiać mąkę, dodać 2 jajka i 1 żółtko, mleko, cukier, szczyptę soli i podrośnięte drożdże, wymieszać ciasto i na to wylewać stopione, cieple masło( wyrzuciłam z kuchni margarynę i to bardzo dobry pomysł;) gdyż Amerykanie dostali na to czas aż 3 lata, aby wycofać margarynę jako środek spożywczy- taki news w bonusie;-)  
Odstawiłam do wyrośnięcia ok.1godziny...to czas, by zrobić sobie pysznej kawy albo innego napoju wg zapotrzebowania;-))), no i wtedy przygotowujemy farsze do naszych bułeczek,np.serowy, makowy lub owocowy., u mnie były z wiśniami. Po tym czasie, pięknie wyrośnięte ciasto wyłożyłam na stolnice i pokroiłam na małe kawałeczki(jak na zdjęciu) nałożyłam do środka wisienki i uformowałam kształt bułeczki. Na blaszce spora ilość roztopionego masła i do tego wkładałam bułeczki, jedna przy drugiej(duża ilość masła nie pozwoli, aby skleiły się w jedno podczas pieczenia).
Do nagrzanego piekarnika, piec 170stopni ok.40 minut.









jeszcze ciepłe można pooddzielać... szybciej ostygną;-)

POZDRAWIAM SERDECZNIE I ŻYCZĘ SMACZNEGO;-)))