Za oknem gorąco a na słodycze i tak ochota, dlatego upiekłam...upiekłam? Raczej zrobiłam- sernik na zimno. Szybciutko zniknął z talerza i nie zdążył na całą sesje zdjęciową;-)
*
Przepis;
1/2 kg twarogu półtłustego, zmielonego dwukrotnie,
200g białej czekolady, roztopionej,
150 ml śmietany kremówki,
1 łyżeczka żelatyny rozpuszczonej w 2-3łyżki gorącej wody,
1/2 kg truskawek( albo inne owoce, np.borówki, brzoskwinie,
2-3 op. galaretki truskawkowej( przygotowałam wg przepisu na opakowaniu tylko zmniejszyłam ilość wody o pół szklanki)
1-2 opakowanie ciastek( na spód sernika) wybrałam markizy z kremem;-)
Twaróg zmiksowałam z roztopioną białą czekoladą, dodałam ubitą śmietanę kremówkę i delikatnie wymieszałam z masą serową.
Do tego przestudzoną żelatynę.
Tortownicę o średnicy 18 cm wyłożyć papierem do pieczenia(wyłożyłam folią aluminiową i nie bardzo dobry pomysł, bo się przyklejała do ciastek). Dno tortownicy wyłożyłam ciastkami i na to wylałam masę serową, na masę ułożyć owoce i zalać galaretką i do lodówki na całą noc- lepiej niż w dzień, bo łasuchy zaglądają i mogą podjadać...a to smacznego;-)
Jeszcze do kawki mój wierszyk "Upał";
Trochę deszczu, parę burz
I po lecie mamy już.
Co niektórym upał szkodził,
Bo ich wiatrak nie ochłodził.
Pot po plecach rowkiem spływa;-)
Cała jesteś już półżywa!
Nagle myśl ci złota wpada;
-niech poczeka, więc Hurghada,
tu mam klimat zwrotnikowy,
dobry zastrzyk gotówkowy,
już bagaże w aucie leżą,
spędzam lato z Białowieżą;-)
Kocham nasze góry, las
Biorę nogi już za pas.
Narzekaniom koniec, basta!
Nawet, gdy temperatura wzrasta!!!
Gdyż za chwilkę moi mili,
My o lecie będziemy śnili;-)
***
MIŁEGO DNIA;-)