Szukaj na tym blogu

wtorek, 28 lipca 2015

Poezja;-)

Kochani dzisiaj chwilka mojej poezji ... a kto wie?...może kiedyś, po latach i mnie zauważą;-)))
 Miłych chwil...
***

-Modlitwa-

Drogi Boże, modlitwę zaczynam;

Ty wiesz co na dnie serca skrywam.

Jest radość co smutek spotyka,

Obawa o siebie, rodzinę i świat polityka.
Ludzie tak mówią:-Uśmiechasz się kpiąco,
Gdy swoje plany snujemy marząco;-)
Świat dzisiaj dumny, niepomny o Tobie,
Lecz jak żyć bez Ciebie, chyba w żałobie?!
Mordują zwierzęta i siebie nawzajem,
Zwalczają i niszczą co Ty zwałeś Rajem.
A Świat doskonały nam dałeś w prezencie,
Więc ludzkość szanować powinna w podzięce.
To od nas zależy co Ziemi zrobimy
I czym nasze dzieci codziennie karmimy!
Zacznijmy od siebie naprawiać Świat
A jutro lepszy- nasz każdy brat!
***


***
-Melancholia-

Duma dziś pierwsza w pochodzie stoi,

Rozpycha się mocno, niczego nie boi.

Tuż za nią wciska się zadufanie

„ja jestem ważny -a ty baranie!?”

Hardo i mocno pcha się do przodu.

Niczym niedźwiadek do ula i miodu.

Ubliża, napiera i zapomina,

Że z prochu powstał ten biedaczyna.

I tam powróci nagi i bosy,

wtedy rozliczą za ziemskie losy.

Bo skromność , pokorę zostawił w tyle…

Dziś w jego miejscu położą badyle.







 ***
-Pobożne życzenia- 


Na kolana sąsiad pada

I do Boga tak on gada;

Żeby posła trafił szlag,

By pomylił partii znak;-)
Żeby sąsiad prace stracił,
By  się nigdy nie wzbogacił!
Żeby pani w telewizji- miła,
Cały tekst swój pomyliła;-)
Żeby psy ze skweru brały,
To co tam …wymedytowały.
I tak spędza całe dnie,
Knuje, ryje w swoim bagnie,
Lecz on wiedzieć to musi,
Od złych życzeń się udusi.
Zapomina on o sobie,
Że mu wrócą nim je powie!
Trafią w niego niczym starzały,
Kiedy z ust mu wyleciały!!!
 



wtorek, 14 lipca 2015

Dylematy;)))

 Kochani, mój nowy wierszyk- satyra na codzienność;-)



-Dylemat-

Czasem myślę sobie tak;

Czym kobieta, czy ja ptak?

Kiedy dzieci jak pisklaki na obiad zlatują,

choć dobrym słowem potem dziękują.

Gdy kiedyś słyszałam –mój ty skowronku,

                          Podając mężusiowi kawę o poranku;-)

                            A po latach ślubny rzecze,-

                           Że nie mówię tylko skrzeczę,

                           Albo powiem; -tamto zrób,

                             On mi na to;- zamknij dziób!

                            Ponoć ja po sklepach latam,

                          Więc ja jednak mam coś z ptaka!;-)


czwartek, 2 lipca 2015

Dieta;-)



Mój nowy wierszyk a propos szaleństwa na temat różnych diet;-)

-Dieta-

Rzekła żona;-me kochanie,

Dam ci miodu na śniadanie.

Już szyneczka zakazana,

Lekko będziesz jadł od rana.

A na obiad nie schabowy,

Lecz jaglany kotlet -zdrowy!

Frytki, placki,o mój Boże!

Ty zapomnieć o tym możesz;-)


Łaszę wzrokiem mą żoneczkę,

-zlituj się - daj choć troszeczkę.

Na cóż męczyć tak się muszę?

 Jestem emerytem w ZUS-ie,

więc korzystać pozwól chwilę,

ja się troszkę też wysilę.


Jeść ja będę , to co lubię,

Czasem chce też mieć coś w czubie;-)

Po cóż takie męki, znoje?

Porzuć żonko niepokoje!

I korzystaj z resztek dni

A tam w górze, to uwzględni! 

Smacznego dnia;-)