Szukaj na tym blogu

środa, 16 października 2019

Książka pt.Ratownik ;-)




Wielkimi krokami zbliża się promocja mojej najnowszej książki pt.Ratownik. 


Pomysł na książkę Ratownik nosiłam od dawna. Kiedy obserwowałam niełatwą pracę Ratowników, podczas kilkukrotnego ratowania życia mojej kochanej Mamusi, postanowiłam zgłębić ich życie codzienne. Niejako dziękując im w ten sposób za krzepiące słowa w tamtym ciernistym rozdziale mojego życia, gdy śmierć wydzierała życiu najbliższą osobę – Matkę.

Czuję, że Mamusia byłaby dumna z pomysłu na tę książkę, bo zawsze mówiła Ratownikom: Dziękuję, że jesteście.


Temat jest trudny. Ilu ludzi, tyle opinii na temat pracy Ratowników. Ta książka nie ocenia, pozostawia to Czytelnikowi. Jest prostą opowieścią o życiu głównej bohaterki Agaty i jej przyjaciółki Patrycji oraz Doriana Maja – jednego z wielotysięcznej armii ludzi zatrudnionych w ratownictwie.Tak napisałam na wstępie ksiązki, bo każdy, kto doświadczył wizyty na SOR-ze lub kiedykolwiek musiał wezwać pogotowie ma na ten temat własne zdanie. Ponieważ kilka razy byłam pacjentką SOR-u i ja mam mieszane wrażenia, gdyż raz było miło i sprawnie a innym razem czekałam na pomoc kilka godzin...Ech, aż chce się westchnąć nad tym tematem.
Mam nadzieję, że ta opowieść, miedzy innymi o życiu jednego z wielotysięcznej ekipy ratowników medycznych pozwoli Czytelnikowi spojrzeć łagodnym wzrokiem na ten nielekki zawód.



"Wszyscy w jego ekipie swoją pracę traktowali z namaszczeniem. Tym razem Dorian odniósł wrażenie, że pracując nie tylko w takim pośpiechu, lecz także wyjeżdżając do błahego wezwania, łatwo mogą popełnić jakiś błąd, co może przyczynić się do tragedii. Nie tylko tragedii pacjenta, ale ich osobistej. Mimo że niosą pomoc, nie są aniołami, a ludźmi obdarzonymi ziemskimi emocjami(...)" - to fragment z książki pt.Ratownik o jednym z trójki głównych bohaterów. W tej powieści losy Agaty, Patrycji i Doriana przewijają się ze sobą jak w naszym codziennym życiu, kiedy mijamy naszych sąsiadów. 
Miła opowieść aczkolwiek chwilami z pieprzykiem👌 

 Jeżeli temat zainteresował Ciebie Czytelniczko/Czytelniku   serdecznie zapraszam na spotkanie autorskie.


 Z pozdrowieniami abyśmy Wszyscy zdrowi byli - Autorka 

                                                         💓💖💝







niedziela, 13 października 2019

Jogurtowy sernik ;-)


 Obłędny w smaku sernik jogurtowy :-) 
 


           Ostatnio prawdziwym hitem w naszym domu jest sernik jogurtowy. Nic dziwnego, bo jest prawdziwą delicją rozpływającą się błogo w ustach. 💃

Ciasto jest proste w wykonaniu i jeszcze szybciej się go zjada.
 
 Składniki:

2 duże jogurty greckie (400 g)
2 budynie waniliowe( bez cukru)
2 łyżki mąki ziemniaczanej
2 łyżki kaszka manna
5 jajek 
szczypta soli
cukier waniliowy
1/4 szklanka oleju z pestek winogron
1 łyżeczka proszku do pieczenia
3/4 szklanki cukru


Sposób wykonania: 
 

 Białka ubić na sztywną pianę, pod koniec ubijania powoli dodawać cukier i cukier waniliowy. Wymieszać z żółtkami.
 Do masy dodać budynie, mąkę, kaszkę, proszek do pieczenia - wymieszać i wlać olej. Następnie dodać jogurty i delikatnie wymieszać.
*
Można według gustu dodać rodzynek albo skórki pomarańczowej.
 




Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia. Piec w nagrzanym piekarniku w 170stopni przez 45-50 minut. 
Po upieczeniu zostawić na 15 minut w blaszce.
Piekłam w blaszce okrągłej i prostokatnej(wymiary okrągłej- 26cm, a prostokątna 40/25 cm). 

 Tutaj cienki spód z ciasta biszkoptowego z mąką ryżową.
  Tym razem zrobiłam ciasto biszkoptowe z maki bezglutenowej.
 

Na spód można pokruszyć biszkopty albo herbatniki. 
                                                   *



 Można ciasto polać czekoladą.


 
     Życzę pięknych jesiennych chwil przy pysznym jogurtowym serniku.