Upał, żar leje się z nieba a moja kochana wnusia Olisia miała ochotę na ..." pielogi". A gdy dodała jeszcze komentarz, że u babci najlepsze, jej ulubione- ruskie...nie było wymówki. Do tego frajda lepienia razem-bezcenne!!! Miałam jeszcze słoiczek świeżych jagód, więc były też jagodowe. Okazały się być hitem. Warto było mimo upału gotować ulubione pierożki;-)
wiadomo- babcie dla wnusiów...ugotują wszystko, co im tylko smakuje;-)
przepisu nie zamieszczam, bo każdy ma swój najlepszy...
P.S. a gdyby ktoś szukał nowych pomysłów, to polecam przepis Piotra Kucharskiego,
http://kulinarni.tvn.pl/przepisy/przepis-pierogi-ruskie-piotra-kucharskiego,53.html
Kochani życzę smacznych dni;-)