Szukaj na tym blogu

wtorek, 12 sierpnia 2014

Ogródkowo...balkonowo;-)

Niestety przekwitły piękne lobelie na moim balkonowym zaciszu;-)   
Mój mąż zrobił mi niespodziankę i zabrał puste doniczki do miłej pani Marzenki w ogrodnictwie"Bajek", która obsadziła je w te piękne surfinie... dzięki temu moje miejsce na balkonie nabrało kolorów;-)





"Pan pomidor wlazł na tyczkę
I przedrzeźnia ogrodniczkę.
"Jak pan może,
Panie pomidorze?!"
Oburzyło to fasolę:
"A ja panu nie pozwolę!
Jak pan może,
Panie pomidorze?!"
Groch zzieleniał aż ze złości:
"Że też nie wstyd jest waszmości,
Jak pan może,
Panie pomidorze?!"
Rzepka także go zagadnie:
"Fe! Niedobrze! Fe! Nieładnie!
Jak pan może,
Panie pomidorze?!"
Rozgniewały się warzywa:
"Pan już trochę nadużywa.
Jak pan może,
Panie pomidorze?!"
Pan pomidor zawstydzony,
Cały zrobił się czerwony
I spadł wprost ze swojej tyczki
Do koszyczka ogrodniczki."
Jan Brzechwa
 na ogrodzie dojrzewają pomidory i ogórki

delikatna maciejka


często tutaj siada- chyba pilnuje;)




śliczny pachnący groszek - niestety z posianej paczuszki pojawiło się tylko kilka...



lawenda dla pszczółek- przyjaciółek;)))


Miłego dnia:-)))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz