No cóż, mojej kochanej wnusi Olisi spodobała się zabawa w pieczenie i dekorowanie pierniczków, więc babcia nie ma czasu na bóle głowy w tą wichurę i wzięła się do dzieła, no i tak nastąpił ciąg dalszy....
Olivia tak szybciutko wykrawała figurki, że aparat nie nadążał klikać;-)
a teraz czas na ...pychotki;-)
Piękna wnusia z pięknymi pierniczkami:)
OdpowiedzUsuńPomyślałam, ze dobrze ma z Tobą Oliwcia. Taka babcia, która pozwala twórczo się realizować, to skarb :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was obie :)...i czekam na jakieś wieści.
Dziękuję;-)
OdpowiedzUsuńTeż pozdrawiamy...