Oczekiwany weekend zapukał do moich drzwi. Już cieszę się na jego wizytę;-) Od tygodnia jestem szczęśliwą posiadaczką działki, a ponieważ od roku była niczyja, więc pracy na niej sporo.
Mój trud na niej jest nieodzowny-bo kto jak nie ja... wskazałby palcem kierunek przekopania jej ;-))) czy też, co i gdzie posadzę, posieję. Trawa skoszona, kwiatki kwitną - mogę zapraszać gości. Dlatego na jutro zaplanowałam pierwsze grilowanie. Zerknęłam na prognozę pogody i zrobiłam minę, jakbym wypiła szklankę soku z cytryny. W zapowiedzi:deszcz, burze a nawet grad! No to po grilowaniu. Trudno a i tak to niezdrowe jedzenie;-)
W takiej sytuacji będę miała czas poczytać świetną książkę; "JESTEM BOGIEM PODŚWIADOMOŚCI" -polecam, bo każda książka Beaty Pawlikowskiej jest dla mnie jak wyborne danie. Od mojej przyjaciółki Eli dostałam trzy tomy (poprzednie wydania- "W DŻUNGLI PODŚWIADOMOŚCI'', "KSIĘGA KODÓW PODŚWIADOMOŚCI", "KURS SZCZĘŚCIA").
a gdybym była ministrem edukacji ta pozycja byłaby przyjemną lekturą;-)
A gdy podczas tego weekendu zostanie mi jeszcze chwila czasu, obejrzę programy o przyrodzie, np. taki film jak ten, który mnie wzruszył...
No i to by było wszystko co do moich propozycji soboto-niedzielnych.
KOCHANI- ŻYCZĘ WSZYSTKIM ZDROWIA, MIŁOŚCI I DUŻO RADOŚCI;-)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz