Szukaj na tym blogu

sobota, 17 maja 2014

Zamówienie;-)

Otrzymałam zamówienie na specjalny tort dla Oskarka. Hmm,pomyślałam;czym mogę oczarować najprzystojniejszego Oskara jakiego dotąd poznałam?! Dowiedziałam się, że najbardziej fascynują go samochody. No, to już jakiś trop miałam.  Narysowałam kilka projektów i położyłam na stole. W takich przypadkach najczęściej "słucham" mojego tzw.pierwszego spojrzenia...polega na tym,że zerkam na kilka obrazów i wybieram ten, na który najczęściej patrzę. Tak na marginesie, to ta metoda świetnie sprawdza  się u mnie także na zakupach ciuchowych, gdy muszę wybierać to, czy to;-))) A wracając do zamówienia- kupiłam potrzebne produkty na biszkopt( dobre, wiejskie jajka, mąkę tortową, cukier, na krem- serek mascarpone i śmietanę kremówkę, tabliczkę czekolady i ozdoby). Przepis na biszkopt i masę taki sam jak w spocie "Tort laleczka dla Olivii", tylko do tego upiekłam dwa biszkopty- jeden jasny, a do drugiego dodałam 2 łyżki kakao. Masę też podzieliłam na dwie części; do tej drugiej dodałam tabliczkę stopionej gorzkiej czekolady. 
Czekało mnie sporo pracy, ale jak zawsze mogłam liczyć na pomoc mojej wnusi;-)



                                                                upieczone dwa biszkopty

                                                 do przełożenia masa biała i czekoladowa

      krem;ubita z cukrem pudrem śmietana kremówka + serek mascarpone+ stopiona czekolada (lekko schłodzona)

                                                                   na wierzchu biała masa

 bezcenna pomoc...
 Olivia miała prawdziwą frajdę w układaniu "płotka" i ozdób


 Zamówienie gotowe; a najważniejsze- Oskarkowi podobał się torcik i nawet zrobił mniam,mniam;-)

Tort udał się znakomicie,  a co do smaku musicie mi uwierzyć na słowo- pychotka!

11 komentarzy:

  1. Uleńko, jesteś artystką! Super tort!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic dodać nic ująć torcik kochana swatko udał Ci się na szóstkę no co ja piszę na dziesiątkę.Ale co tam pisać jak ktoś nie spróbuje to nie uwierzy.Nasza cała rodzinka razem z wnuczętami zajadała się do woli.Będziemy czekać na następne okazje a do końca roku trochę ich jeszcze będzie .Pozdrawiam ciepło swatka Dana.

    OdpowiedzUsuń
  3. No piękny!!! Przyszły rajdowiec wyrosnąć musi. Albo przynajmniej znakomity kierowca:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tort-cudo, a do tego jaki on przepyszny!!! Mamuś, jesteś prawdziwą Artystką!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jezeli smakował tak, jak wygląda - to musiał być pyyyyszny! :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeżeli smakował tak, jak wygląda - to musiał być pyyyyszny! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za komentarz;-)
      Kasiu tort smakował, bo nie mam ani kawałeczka dla Ciebie,ups- następnym razem odkroję, ale co tam- to Ty jesteś mistrzynią w pieczeniu!!! Buźka.

      Usuń