Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 24 czerwca 2013

     MARZYCIELE
Siedzi bezrobotny w domu
już nie wadzi on nikomu.
W PUP-ie zarejestrowany
i na siebie tylko zdany.
Nim z roboty wróci stara
Zje parówkę lub suchara.
Ona jeszcze pracę ma
do budżetu grosik da.
Nie chce darmozjadem być.
Więc za tysiąc musi żyć.
Pięćset pójdzie na opłaty
ze dwie setki kredyt-raty.
Trzysta złotych więc zostaje
poszaleją więc hultaje!
Kupią chleb,troszeczkę serka
dzieciom kupią też cukierka..
Potem legną na kanapie
i trzymając pilot w łapie
będą sobie słodko marzyć
co im może się przydarzyć.
Że gdy w lotka trafią szóstkę
zlikwidują życia pustkę.
Będzie luksusowa chata
zwiedzą najmniej tak pół świata..
Póki co,muszą niezmiennie
biedę klepać swą codziennie.
Tu wam powiem moi mili
żebyście się nie męczyli.
Obraz mój nie wymyślony.
Dziś tak żyją wręcz miliony!
Jedno tylko się nie zmienia.
Wiecie co? To ich marzenia!

                                    
   Upał nam odpuścił, więc i wena zapukała do drzwi. Ten wiersz napisałam dzisiaj  przy współpracy brata Rysia. Dzięki braciszku.  ;-)            
                                                                                  

                

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz