Szukaj na tym blogu

niedziela, 16 czerwca 2013

Zapach pieczonego w domu chleba chyba każdego wprowadza w pogodny nastrój. Ponieważ dobrego nastroju  u nas ostatnio wyraźne braki - postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce ;-) Przypomniałam sobie przepis na chleb od mojej mamy i do dzieła!

Do miski wsypać:
1 kg mąki pszennej,
1 szklankę otręby pszenne lub żytnie,
3 łyżeczki soli
po 1 garstce pestek dyni+ słonecznika +siemię lniane +kminek.
Pomieszać wszystkie składniki.
Dodać:
5 dkg drożdży roztarte z 5 łyżeczkami cukru (płaskie )
1 litr ciepłej wody.
 Wymieszać z mąką.
Ciasto przykryć ściereczką i odstawić w ciepłym miejscu na 1/2 godziny do wyrośnięcia.
Po tym czasie ciasto wyrośnięte  przełożyć do długiej foremki wysmarowanej tłuszczem. Wstawić do wygrzanego piekarnika  na 200 , piec  pół godziny i zmniejszyć temp.na 180 stopni i jeszcze piec pół godziny. Po upieczeniu wyjąć z foremki. Ostudzony kroić.

                                                       Pychotka - Smacznego!

                                                               
Zrobiłam zdjęcie po upieczeniu chleba  i  miałam plan- kliknąć kilka zdjęć później, gdy ostygnie,np.z masłem i ogórkiem małosolnym.Ech, domownicy zaopiekowali się pysznym chlebem szybciej niż zdążyłam z aparatem. Tym razem upiekłam połowę porcji...zdecydowanie za mało ; - )))
Dziękuję Mamuniu za przepis na dobry nastrój. To działa!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz